Orzechy mogę jeść garściami. Mogę napychać nimi policzki jak chomik i śmiać się ze swojego wyglądu. Tak bardzo lubię orzechy.
Jednym z moich ulubionych są orzechy pekan. Wysokokaloryczna przekąska lub dodatek na talerzu jest jednocześnie niesamowitym źródłem witamin oraz makro i mikro elementów. Zatem nie martwię się napychając policzki nimi, bo to nie czekolada…
A tak już na poważnie, to orzechy pekan wyglądem przypominają orzechy włoskie ale w ogóle nie smakują jak one. Przynajmniej według mojego smaku. Pekany są delikatne o lekko maślanym smaku. Istne niebo w gębie.
Jeśli chodzi o kaloryczność, to 100 g tych orzechów ma około 700 kalorii. Natomiast, to co jest w środku, to bogactwo witamin z grupy B, witaminy C, K i E oraz żelazo, wapń, potas, sód, cynk, kwas elagowy[1], posiada silne właściwości antyoksydacyjne, przeciwnowotworowe i wykazuje aktywność przeciwzapalną [2]. Orzechy pekan zawierają około 70% NNKT i wiele oksydantów.
Regularne spożywanie kilku orzechów dziennie zmniejsza ryzyko zachorowania na nowotwory. A wiele składników poprawia kondycję organizmu , skóry i włosów. Czyli przyspiesza metabolizm człowieka aby mógł cieszyć się dłużej zdrowiem i witalnością.
Powszechnie przyjęta opinia moczenia orzechów i nasion pomaga tylko przyswajać lepiej poszczególne składniki mineralne. Dzięki moczeniu minimalizujemy w orzechach kwas fitynowy, który uważany jest za anty odżywczy składnik . A to nie prawda, ponieważ on również jest potrzebny w dobrze zbilansowanej diecie. Ale o tym w kolejnym wpisie.
[1] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27671829
[2] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28187467