
Zapytacie się pewnie czy odpoczęłam? Tak, odpoczęłam od miasta, ludzi, a co najważniejsze od pracy – taki miałam cel.
Co zatem w tym roku zaplanowałam na urlop?
Dwa w jednym: góry + rower oraz morze + kitesurfing.
Dwa w jednym: góry + rower oraz morze + kitesurfing.
Dostarczyłam do organizmu porządną dawkę witaminy D, gdyż pogoda na urlop była idealna.
Mało kto z nas nie lubi słońca. Prawda ?
W pierwszym tygodniu swojego urlopu odwiedziłam Beskid Mały aby kilka dni pojeździć na rowerze. Czułam się fantastycznie kiedy pokonywałam kilometry na wręcz pustych szlakach górskich.
Cel osiągnęłam – odpoczęłam od ludzi, miasta i zgiełku. A co najważniejsze wyżyłam się porządnie na rowerze! Drugą połowę urlopu spędziłam na Półwyspie Helskim. Uczyłam się nowego sportu, ponieważ nie potrafię siedzieć bezczynnie nad morzem. Tym razem pierwsze kroki stawiałam na kitesurfingu. Niesamowite przeżycia i nowe doznania. Gorąco polecam !!!
A Wy już po urlopie, czy dopiero planujecie? Podzielicie się ze mą swoimi wrażeniami?