Kiedy kobieta jest w ciąży od każdego słyszy: „Odżywiaj się zdrowo. Jedz dużo warzyw, owoców, pij mleko, jedz 5 porcji węglowodanów dziennie.” A to co najbardziej mnie śmieszy i ciągle występuje w naszej kulturze – jedz za dwoje.
No dobrze, a co jeśli nie tego się nie chce albo nie można robić. Przyczyny mogą być rożne. A najczęstszym przypadkiem jest cukrzyca w ciąży albo coraz częściej insulinooporność, która już wcześniej towarzyszyła kobiecie.
Co wtedy? No właśnie! Wtedy to 5 porcji węglowodanów można sobie wsadzić w…. ( nie będę brzydko pisała)
Dobrze przecież wiesz, że to nie tłuszcze powodują, że tyjesz. To wszystko wina węglowodanów. To za ich sprawą, między innymi glukoza we krwi rośnie, a wrażliwość na insulinę spada. Dlatego warto wtedy pomyśleć o diecie niskoweglowodanowej, która przynosi pozytywne rezultaty w walce z cukrzycą czy zespołem metabolicznym.
Dość istotną informacją jest taka, że dieta niskoweglowodanowa może być prowadzona po urodzeniu dziecka i nie ma ona negatywnego wpływu na laktację. Huraaaa !!! (jeśli planujesz karmić piersią)
Musisz jednak wiedzieć, że wpływ na wyniki badań przy diecie ketogennej ma doustny test obciążenia glukozą. Ciężarna, która nie je węglowodanów nie powinna robić tego testu ( i lekarz powinien o tym wiedzieć). Jest duże prawdopodobieństwo, że wyniki mogą wyjść za fałszowane. Obciążenie taką dawką glukozy i wyrzut insuliny (oraz innych hormonów), to niepotrzebny stres dla kobiety w ciąży.
Jak zatem taka dieta niskowęglowodanowa ma wyglądać u ciężarnej? Na co należy zwrócić uwagę?
Ilość posiłków – jest to sprawa bardzo indywidualna. Najważniejszą sprawą jest to, aby nie chodzić głodną będąc w ciąży. I teraz słyszę grono pań, które mówią czytając to: ” ale ja wiecznie jestem głodna i wiecznie mam na coś ochotę”. Moja odpowiedź na to – zmień dietę na mniej węglowodanową, to i głód zniknie. Niestety nad hormonami już tak łatwo nie da się zapanować 😉
Dobrym rozwiązaniem jest dieta intuicyjna, czyli dostarczanie takiej ilości posiłków, jakiej domaga się świadomy organizm. Niestety nie każdy z nas to potrafi.
Do tej pory nie opracowano jeszcze diety niskoweglowodanowej dla kobiety ciężarnej. Natomiast wiedząc już to, co profesor Kwaśniewski wprowadził, 50 gramów węglowodanów na dobę można uznać za dietę bez węgli. Czego osobiście nie polecam praktykować w ciąży. Natomiast biorąc pod uwagę dzisiejszy schemat żywienia przeciętnego konsumenta, to przedział 50-150g/d węglowodanów może być określony mianem niskiego spożycia. A co za tym idzie dietą optymalną w cukry.
Zatem w takiej diecie optymalnej powinny znaleźć się wszystkie składniki pokarmowe tj. lipidy, białka, węglowodany, minerały, witaminy. Poprzez dietę i odpowiednią suplementację kobieta ciężarna powinna dostarczyć potrzebne elementy do diety.
Na początek warto wyzbyć się chęci na słodycze i je wyeliminować już w ciąży, bo potem będzie już coraz trudniej. Porcja warzyw, owoców powinna być obowiązkowym elementem w diecie. Poza tym mięso – jeśli jadasz, jaja, ryby, czy podroby ( tak, tak, tak kobieta w ciąży może jeść wątrobę), orzechy, kasze, woda, zioła, sen i regeneracja. Chyba niczego nie pominęłam 🙂
A jeśli chcesz jeść wszystko w ciąży (jeśli nie masz cukrzycy czy IO), to jedz ale z umiarem. Bo wszystko jest dla ludzi.
Smacznego i pamiętaj – jesz dla dwojga
Ciąża z io to było dość trudne umysłowo przeżycie. Żołądek i serce chcialo zjesc a mózg tłumaczył nie możesz. A wygrywała potrzeba pokarmowa i tak zawsze małej fasolki w brzuchu.
To prawda, dlatego zdrowo podchodzić do jedzenia w ciąży i nie opychać się tylko pustymi kaloriami 🙂 coś o tym wiemy 🙂
Jestem na diecie niskoweglowodanowej, nie jej słodyczy, chleba, makaronu. Schudłam 2 kg, w dwa tygodnie. Zeszła mi cała opuchlizna z twarzy. Ważyłam 84 przy wzroście 168 w 17 tygodniu. W pierwszych 3 miesiacach przytyłam 8 kg ponieważ z powodu nudności jadłam tylko chleb, a chyba mam insulinooporność.